środa, 28 listopada 2012

Mass Effect Challange Day 22

Day 22 - Najcięższa część gry
Kiedy gra się w grę już po raz setny, albo i więcej, misje przestają stawać się problemem, na żadnym poziomie trudności. Pamiętam, kiedy przechodziłem po raz pierwszy ME2 na szaleńcu miałem problem z bazą zbieraczy, kiedy miałem przełączać zielone przyciski, by Tali mogła iść dalej tymi rurami. W pewnym momencie Zbieracze zawsze mnie blokowali, a quarianka została spalona. Pamiętam, że miałem momenty takiej frustracji, że przestawałem grać na dzień czy dwa :)
Do teraz mam jednak moment w całej trylogii, w którym zawsze ginę - misja lojalnościowa Zaeeda, finałowa walka z najemnikami i MECHem. Sam nie wiem dlaczego, ale za każdym razem zajmuje mi kilka podejść. Już od dawna się z tego śmieję. W każdym razie stwierdzam, że gracz, który nie gra pierwszy, czy drugi raz bez problemu przejdzie całość.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz