niedziela, 25 listopada 2012

Mass Effect Challange Day 19

Day 19 - Ulubiony antagonista (NCP)
Od razu żałuję, że nie mogę tutaj wpisać Udiny, który niestety nie jest naszym wrogiem jako takim, choć z chęcią parę razy bym go zdzielił po mordzie. Ah, jak zazdroszczę Andersonowi :) Moim ulubionym antagonistą serii jest na pewno Suweren - pierwszy Żniwiarz, z którym mamy do czynienia. Według mnie był też jednym z najsprytniejszych i lepiej walczących kosiarek. Gdyby nie kilka błędów jakie popełnił, pewnie nigdy nie wyszłyby kolejne części Mass Effect. I to właśnie jego śmierć dała mi największą satysfakcję w ME1. Saren był tylko marionetką i po przejściu całości zastanawiałem się jak długo miałem do czynienia z Sarenem, a jak długo ze szkieletorem. Właściwie powinienem zapytać, czy w ogóle miałem do czynienia z Sarenem?
"You exist because we allow it, and you will end because we demand it!"

1 komentarz:

  1. A ja mimo wszystko wybieram Sarena. Po przeczytaniu książki Objawienie doszedłem do wniosku, że on taki po prostu jest. Oczywiście indoktrynacja go zmieniła w znacznym stopniu, ale to właśnie jego jako przeciwnika szanuję najbardziej. Saren przyznaje się do przyjęcia implantów pod koniec gry, więc nie do końca wiadomo kiedy je przyjął, a więc w pełni oddał się w władzę Suwerena. Na drugim miejscu stawiam Suwerena, a na trzecim Handlarza Cieni, pomimo, że niewiele go było ;)

    OdpowiedzUsuń