wtorek, 20 listopada 2012

Mass Effect Challange Day 14

Day 14 - Ulubiona misja lojalnościowa
Nie ma się co rozdrabniać na część, gdyż misje lojalnościowe są jedynie w ME2. Niektórzy uważają także za takowe misja dla Wrexa i Tali w ME1, jednak ja nie :P Bądźmy także szczerzy, że wybór tejże misji zależy do tego, czy lubimy daną postać, czy też nie. Wielu just tutaj bardzo nieobiektywnych. W każdym razie moją ulubioną misją lojalnościową jest:
Córka marnotrawna - Miranda
Choć Miranda nie należy do grona moich ulubionych postaci, wybrałem jej misję ze względu na same jej przeprowadzenie. Lokalizacja jest świetna - dobrze się walczy, jest się, gdzie ukryć, kilka "trudniejszych" postaci/miejsc. Dowiadujemy się też wreszcie czegoś o Mirandzie, która nagle traci w naszych oczach miano "człowieka ze stali", który zdaje się nie mieć uczuć, które można by zranić. Dlatego tytuł mojej ulubionej misji lojalnościowej przypada tutaj - zabranie ze sobą Jack, sprawia, że misja jest jeszcze lepsza.

Nie mogę jednak pominąć misji Samary. Jest to moja ulubiona postać z ME2, najbardziej tragiczna. Jej misja bardzo mi się podobała, jednak brakowało mi trochę dynamizmu, a przede wszystkim walk. Misja jest zbyt przegadana, właściwie ani razu nie wyciągamy pistoletu, tylko gadamy, wyciągamy informacje, staramy się zwrócić uwagę, idziemy do Morinth. Tutaj wreszcie coś się dzieje. Niestety walka jest krótka, zaledwie parę uderzeń. Wybór. Koniec. Mimo to, misja wiele wnosi, pokazuje jak wiele Samara poświęca, ale to już mówiłem przy okazji dnia 7.

4 komentarze:

  1. Ja z całego ME2 najbardziej lubiłem Mordina i to jego misja była przeze mnie najchętniej wykonywana. Podobnie choć mniej rozbudowana była misja Grunta. Z drugiej strony misja Jacoba jest za każdym razem dla mnie przykrym obowiązkiem; zresztą cała jego postać jest okropnie nakreślona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą w 100% jeżeli chodzi o Jacoba. Sama jego osobowość jest denerwująca, a misja jest straszna i zrozumiałem jej sens chyba za drugim podejściem dopiero. Postać ogólnie miała wielki potencjał - nie mogę zrozumieć, dlaczego go tak potraktowali? Myślą, że jest fajny? Chyba nie są, aż tak naiwni i zaślepieni. Są?

      Usuń
    2. Hah, ja nadal nie rozumiem sensu tej misji. Wykonuję ją tylko dla tego, aby: 1. Odhaczyć ją z listy 2. Żeby Jacob czasami podczas szturmu na bazę zbieraczy się nie przekręcił. Wszystko to wynika z mojej obsesji, że każda misja, choćby najmniej istotna musi być wykonana i wszyscy muszą przeżyć.

      Usuń
    3. Haha, też tak mam :D W takich rzeczach jestem pedantyczny - pamiętasz misję z rozbitym statkiem, z którego wychodziło masa mechów i jeden wielki mech? A więc ja zawsze zabijam je wszystkie w sumie 180 mechów +1 wielki ;]

      Usuń