"When I've first met you, back on Eden Prime, I saw woman who never gives up. You have lost you company, expecting no help, fighting the invasion with single gun ..."
"Shepard, you don't need to say anything ..."
"No! I do. Ash ... you being here ... for me means everything".
Jest to rozmowa z trzeciej części trylogii, oczywiście, jeżeli Ashley przeżyje Virmir i nadal utrzymujesz romans. Także wnoszę toast za starą Ash - nieustraszoną, waleczną, oddaną do końca.
Za Ash ...
Dlatego też misja na Virmirze jest dla mnie najtrudniejszą z dotychczasowych. Muszę wybierać pomiędzy Ash a Kaidanem. Tutaj nie można wybrać właściwie. Niemniej jednak pozwalam na tym etapie odejść Ashley, nie chcę by zmieniła się przeciwieństwo swoich wierzeń z ME1. Już jakiś czas temu znalazłem fajny pic, który idealnie ilustruje pożegnanie na Virmirze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz